Zaskakująco, postanowiłam dać sobie odpocząć w poniedziałkowy wieczór i zwrócić uwagę na zaskakująco sztandarową dla podręczników do japońskiego budowlę (wymienili ją już w 3ech, które znam) - Kiyomizudera, czyli Świątynia [buddyjska] Oczyszczającej Wody.
Znajduje się ona w aśmie górskim Higashiyama (Gór Wschodnich), na zboczu Otowa, w Kyoto. Należy do sekty hossou-shuu. Głównym przedmiotem kultu jest tam posąg Tysiącrękiej Kannon (wygląda tak: http://www.nikkey.net/imagem/kiyomizu/kannon.jpg ) z okresu Heian (794-1192).
Cały ekipaż płonął wielokrotnie i był też wielokrotnie odbudowany. Najnowsza wersja pochodzi z roku 1633 i od tamtego czasu ponoć dobrze się trzyma.
Co w niej szczególnego oprócz posążku, pokrótce wyjaśniam:
- to Skarb Narodowy, każdy mały Japończyk wie, gdzie jest Kiyomizudera.
- stoi toto na 139 drewnianych, masywnych słupach nad przepaścią. Ludzie, szczególnie w okresie Edo - skakali w jednym z miejsc (elewacja - ok. 13 metrów) - jeśli przeżyli, ich życzenie miało się spełnić. Źródła podają, że ponad 80% ludzi przeżyło.
- widoki. Są niesamowite. Jesienią czerwone liście japońskich klonów rzekomo oszałamiają na lata (tak przynajmniej twierdził mój sensei, który był i Kiyomizuderę widział).
- wodospady. Trzy. Zapewniają kolejno - Wiedzę, Bogactwo, Urodę. Wodę można niestety czerpać tylko z jednego, wybranego wodospadu. Ja wybieram pierwszy .
No i garść zdjęć, które IMHO oddają świetnie nastrój tego miejsca:
1) Zima zima zima, pada pada śnieg!
2) Stąd skaczą!
3) Piękna "mon", czyli brama główna
4) Posążki Jizo w sąsiedztwie. Czyli buddyjskich bóstw opiękujących się zmarłymi / nienarodzonymi dziećmi (stąd te dziecięce fartuszki, do Jizo wrócimy kiedyś a propos religii)
|